Ale ja postaram się przedstawic inny obraz
gdzie wyniesione wzgórza malują pejzaż
nowe w nieznanym
tam znajduje się wiosenny staw
gdzie pulsk delikatnych fal zdaje się
nieziemską symfonią.
Stała panna młoda, oblubienica Pana
jak kwiat wspaniały, ciesząca każde spojrzenie
a nad nią przelatywały srebrzyste mewy
Na horyzoncie przesuwały się cichutko chmury
i łagodny wietrzyk wyśpiewywał w liściach drzew
monotonną pieśń
Stała panna młoda na ślubnym kobiercu
zatopiona w dawnych myślach o dziecięcych marzeniach
Gdzie odnalazła przeznaczenie?
Oblubieniec, Pan, tylko Jego głos, potężny
urzekający jej duszę swą wspaniałą harmonią
Wtem wyciągła doń ręce
oczy jej błyszczały światłem Pana
jest ozdobą Jego chwały, odblaskiem Jego istoty
ona należy do Niego, na zawsze
i nic nie zmieni tego faktu
Cokolwiek życie mogło jej jeszcze przyniesc
łzy i doświadczenia
upadki i prześladowania
On trzyma jej szczęście w swych dłoniach
teraz bez obaw spogląda w przyszłosc
to jej przeznaczenie a tym samym, obraz mój
stał się arcydziełem.
Wolna wola – część 2
3 dni temu
czyli to ty ta panna ;)))
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było... Aż żal, bo jest przepięknie :*
OdpowiedzUsuńhymm można tak powiedzic :)
OdpowiedzUsuń