piątek, 23 lipca 2010

Dzisiaj

Dzisiejszy dzień zabłądził z czerwca prosto w lipiec

i wszystko wydawało się zdumiewająco świeże  
i jakby odrodzone

promienie witają nadzieję  
a mokre doliny i złociste wzgórza śpiewją pieśń nową

w zielonej dolince słyszałam Stwórcę wszystkich rzeczy

Król burz objęty purpurowymi mgiełkami

potężny, wspaniały

ostatnio często padały deszcze  
lecz teraz wzeszło słońce z nadzieją na przyszłość

i słyszę chmury pędzące po niebie w pośpiechu  
jakby powróciły na główną drogę

nie zdołałam powstrzymać westchnienia

wydawało się im że zostawiły za sobą świat  
nie mający nic wspólnego  
ze światem młodym wieczną młodością

gdzie nie istnieje czas

a dusze ludzkie przyobleczone  
w szaty nowe porozumiewają się z łatwością  
bez pomocy czegoś tak niedoskonałego jak słowa.

1 komentarz:

  1. W tym innym Świecie słowa są zbędne... Wszystko jest doskonałe, a każdym dniem rządzi Miłość. Nie ma niewoli, bo w Miłości wszyscy jesteśmy wolni.

    OdpowiedzUsuń